Wydarzenia ostatnich dni były znaczące dla mnie osobiście, ale przede wszystkim dla rozwoju muzykoterapii w Polsce. Pokazały jak wiele może zrobić niewielu. Ukazały znaczenie przyjaźni i współpracy międzynarodowej. Pewnie zastanawiacie się co takiego wydarzyło się w ostatnich dniach w Polsce?
Spotkali się trzej przyjaciele – muzykoterapeuci. A spotkanie to stało się inspiracją do zorganizowania konferencji, na którą przybyli młodzi studenci i adepci muzykoterapii z całej Polski, ale również z Francji i Ukrainy.
12 maja 2008 na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie (mieście akademickim we wschodniej Polsce) odbyła się konferencja i warsztaty z zakresu muzykoterapii, arteterapii i choreoterapii. Jej honorowymi gośćmi byli prof. Clive Robbins z New York University oraz Simon Procter, Director of the MMT Training Programme, Nordoff-Robbins Music Therapy Center w Londynie.
Clive Robbins przedstawił kilkugodzinną prezentację historii muzykoterapii kreatywnej oraz jego pracy klinicznej w różnych ośrodkach na całym świecie. Swoimi opowieściami wręcz zahipnotyzował wszystkich zgromadzonych. Bo nie tylko to o czym opowiadał było bardzo istotne, ale również sposób w jaki to czynił – pełen zaangażowania, ciepła, dbałości o wszystkich słuchaczy, a przede wszystkim troski o każdego prezentowanego na filmie klienta (dziecka).
Warsztaty z muzykoterapii poprowadził Simon Procter – podobnie jak Clive, zawsze otwarty na ludzi i gotowy do pomocy przyjaciel. W warsztatach prowadzonych przez Simona każdy mógł znaleźć coś dla siebie – dla jednych było to nowe odkrycie muzyki, dla innych odkrycie siebie, doświadczenie innego spojrzenia na to co dotąd wydawało się znane i oczywiste. Jestem mu niezwykle wdzięczny, ze pomimo licznych obowiązków, jakie ma w Wielkiej Brytanii zdołał znaleźć czas na przyjazd do Polski i pomoc przy konferencji.
Pomimo faktu, że muzykoterapia jest obecna w Polsce od ponad 35 lat, wciąż największym problemem wydaje się brak profesjonalnej kadry muzykoterapeutów. Z problemem tym boryka się wiele krajów, które – podobnie jak Polska – starają się stworzyć profesjonalną kadrę świetnie wyszkolonych specjalistów. Jednak należy pamiętać, że równie ważne jak szkolenie nowych kadr jest uświadamianie społeczeństwa czym jest muzykoterapia i jakie efekty można dzięki niej wypracować. Do tego celu świetnie nadają się media (prasa, radio, telewizja). Jednak najczęściej, z racji niewielkiej świadomości możliwości użycia muzyki jako powerful tool do terapii i promocji zdrowia, nie są one z reguły zainteresowane prezentacją informacji o terapii muzyką. Jak zatem wywołać zainteresowanie mediów możliwościami, jakie daje prawdziwa muzykoterapia, kiedy każde inne wydarzenie wydaje się być bardziej „medialne” niż konferencja czy warsztaty z muzykoterapii?
Przyznam, że nie jest to zadanie łatwe i gdyby nie fakt przyjazdu znanych gości zagranicznych mogłoby się okazać wręcz niemożliwe. Zajęło wiele czasu i wysiłku, aby zaprosić (a wręcz „zmusić”) media do zainteresowania się tym, co dzieje się na Uniwersytecie – konferencją i warsztatami z muzykoterapii. Kiedy wreszcie udało się otrzymać zaproszenie na kilkuminutową rozmowę w studio regionalnej TV nagle okazało się, że muzykoterapia może być czymś co interesuje dużą część społeczeństwa. W obecnych czasach muzyka towarzyszy ludziom na co dzień więc dlaczego by nie spróbować dowiedzieć się czegoś więcej o możliwościach wykorzystania jej do poprawy naszego stanu zdrowia czy jakości życia? Po jednym wywiadzie przyszedł czas na kolejny, po krótkim występie w telewizji regionalnej - reportaż o wydarzeniach w telewizji ogólnopolskiej. I tym sposobem, powoli, ale systematycznie „przemycane” zostają wiadomości o możliwościach terapeutycznego wykorzystania muzyki, roli (współ)improwizacji, podstawowe informacje o metodach muzykoterapii.
Tak jak wcześniej wspomniałem, takie działania wydają się być równie ważne jak kształcenie muzykoterapeutów. Zwiększają one świadomość społeczeństwa a tym samym przyczyniają się do poszerzania kręgu osób zainteresowanych muzykoterapią – zarówno jako profesją, jak i formą terapii, a której warto wziąć udział (potencjalni klienci).
I właśnie na tym obszarze, nasi „silniejsi”, bardziej znani muzykoterapeuci z krajów, które są dalej na drodze rozwoju muzykoterapii, mogą pomóc słabszym, krajom, które są dopiero na początku tej drogi. Dzięki współpracy międzynarodowej, wsparciu muzykoterapeutów z innych krajów, otrzymujemy możliwość ukazania pracy lokalnej społeczności. Mamy szansę pokazać, że muzykoterapeuci to nie tylko mała grupa lokalnych zapaleńców, którzy próbują robić coś, co dla innych wydaje się być równie oczywiste co dziwne. Muzykoterapia to coś zdecydowanie większego i ważniejszego, to międzynarodowa społeczność, specjalistów i młodych adeptów pracujących wspólnie i wspierających się nawzajem. Bo zrozumienie i wsparcie daje siłę większą niż największy nawet wysiłek wkładany przez jedną osobę.
Mam w życiu wielkie szczęście do spotykania niezwykłych ludzi. Tacy ludzie często nie zdają sobie sprawy jak wiele wnoszą dobrego. Takimi osobami, zwiastunami zmian w Polsce od lat są moi przyjaciele, muzykoterapeuci z całego świata, którzy odwiedzają Polskę opowiadając o muzykoterapii i przeprowadzając warsztaty, wykłady, prezentacje. Wielu z nich publikuje w Voices. Gościem najczęściej odwiedzającym Polskę i całym sercem wspierającym polskich muzykoterapeutów jest Simon Procter. Zdołał on nawet opanować i obecnie świetnie włada językiem polskim, który należy do jednych z najbardziej skomplikowanych. Dwa lata temu w Polsce gościła również Nicole Allgood, wspaniała muzykoterapeutka pracująca z dziećmi z różnym spektrum autyzmu. Dziś do tej grupy dołączył Clive Robbins, człowiek o wielkim nazwisku i jeszcze większym sercu. Jego książka pt. „Therapy in music for handicapped children” została właśnie przetłumaczona na język polski i niebawem pojawi się w księgarniach (wraz z płytą DVD, na której zarejestrowana jest historia powstawania i rozwoju NR oraz przykłady z pracy klinicznej). Chęć odwiedzenia Polski i chęć współpracy zapowiedzieli Barbara Wheeler, Leslie Bunt, Francis Goldberg, Michele Forinash... Głęboko wierzę, że z nimi będzie tak jak z Nicole, Simonem i Clivem - ich pierwsza wizyta będzie tylko zapowiedzią kolejnych, a każda kolejna będzie dłuższa i bardziej owocna!
Dzięki współpracy budujemy nie tylko przyjaźnie, ale przede wszystkim społeczność muzykoterapeutów. A czy może być coś piękniejszego jak ludzie, którzy mają podobne zainteresowania, podobny cel i chcą się wzajemnie wspierać? Zatem budujmy razem to wspólne, międzynarodowe, muzykoterapeutyczne społeczeństwo licząc, że dzięki temu muzykoterapia będzie miała szansę zaistnienia w każdym kraju świata, dotrze do każdej potrzebującej jej osoby.
Stachyra, Krzysztof (2008). Ku wspólnemu budowaniu świata muzykoterapii. Voices Resources. Retrieved January 09, 2015, from http://testvoices.uib.no/community/?q=colstachyra020608p